Pyszny sernik kawowy i gotowy sweterek

Witam poświątecznie i pechowo w ten piątek 13 ;p! Mam nadzieję, że odpoczęliście trochę, tylko 2 dni wolne wprawdzie (czy nawet jeden dzień) ale może dobre jedzenie jakoś Was „podładowało” 🙂 Dzisiaj pochwalę się co tam dobrego upiekłam na Wielkanoc – sernik Café Latte, okazał się sukcesem. Poza tym jeszcze chwalę się skończonym sweterkiem (wreszcie!). Zapraszam.Tak więc polecam serdecznie sernik trójwarstwowy Café Latte, jest baaaardzo mokry i ma „jedyne” 210 kcal w kawałku 🙂 Na ok. 16 kawałków, czyli całą formę 26×11, potrzebne będą :

• 3 łyżki cappuccino (albo innej kawy)
• 1 łyżeczka kakao
• 100 g miękkiego masła
• 150 g cukru
• buteleczka aromatu waniliowego
• szczypta soli
• 4 jajka
• 800 g sera
• 75 g kwaśnej śmietany
• 6 łyżek kaszy mannej

Kawę należy rozpuścić w 5 łyżkach ciepłej wody i rozdzielić na pół. Do jednej połowy dodać kakao, wymieszać i pozostawić do ostudzenia. Masło, cukier, aromat i szczyptę soli wymieszać mikserem aż do wytworzenia się jednolitej masy. Dodać ser, śmietanę i kaszę, miksować dalej. Ciasto podzielić na 3 części. Jedną część dodać do wysmarowanej i  wysypanej bułką albo wyłożonej papierem formy. Drugą część ciasta wymieszać z ostudzonym naparem kawowym, a trzecią część wymieszać z naparem z kawy i kakao. Do formy wlać jaśniejszą masę, a na koniec najciemniejszą. Wstawić do nagrzanego piekarnika, piec w 150 stopniach przez ok. 1 h (1:15). Pozostawić do ostudzenia w piekarniku.Gotowe 🙂 Można przyozdobić ciasto, np. ziarenkami kawy.

Moje ciasto wyszło praktycznie dwuwarstwowe bo moje kakao było słodkie, a mniemam że chodziło o te naturalne bo jest ono ciemniejsze. Także zalecam użycie tego naturalnego. Chociaż dwuwarstwowe też dobrze się prezentuje. Jeśli chce się czuć bardzo wyrazisty smak kawowy to należałoby rozpuścić większą ilość kawy. Ja piekłam 1h i to zdecydowanie wystarczyło. A no i…nie wiem czemu sernik mi troszkę opadł mimo, że pozwoliłam mu się wystudzić w piekarniku. Hm. W każdym razie POLECAAAAM bo jest przepyszny 🙂 O taki.

Przepis wzięłam z przecudownej strony Lecker.de.

Tak ja zapowiedziałam jest i sweterek – gotowy – juhu 🙂 Przyznam, że będę musiała się do niego przyzwyczaić bo rzadko nosiłam takie „włochate” swetry ale jest tak mięciutki i puszysty, że aż się prosi żeby go założyć ;p Prezentuje się następująco :

I co myślicie ? 🙂 Podobają Wam się takie „zwiewne” swetry ? Prześwitujące 🙂 ? Myślę, że na wiosnę i początek lata będzie jak znalazł.Zostało mi jeszcze trochę tej wełny….myślę, że zrobię z tego szaliczek/komin. Na tyle powinno wystarczyć.

Pozdrawiam 🙂